RECENZJE

Dolly Parton – Blue Smoke

Recenzja najnowszego wydawnictwa takiej artystki jak Dolly Parton to nieprosta sprawa. Ciężko w to uwierzyć, ale ta amerykańska piosenkarka, aktorka i producentka filmowa, jest czynna zawodowo od 1955 r.! „Blue Smoke” jest z kolei jej czterdziestym drugim krążkiem studyjnym w karierze! Muzycznie po raz kolejny dostajemy solidną dawkę country – gatunku, który Amerykanie kochają najbardziej, a który na ziemi europejskiej wciąż nie spotyka się z takim zainteresowaniem, na jakie zasługuje. Nie kojarzyć za oceanem Dolly Parton to mniej więcej tak, jakby ktoś u nas nigdy nie słyszał o Maryli Rodowicz. Wielu, głównie za sprawą pozamuzycznych przygód wokalistki, zdążyło już pewnie zapomnieć jak świetną artystką jest prawie 70-letnia ikona sceny country. Jej najnowsza płyta to doskonałe przypomnienie wybitnego warsztatu wokalnego Dolly, zmysłu kompozytorskiego i aranżacyjnego, a także dokumentacja utrzymywanej przez lata optymalnej formy, której starej (nie bójmy się tego słowa) wyjadaczce młodziutkie gwiazdy amerykańskiej piosenki mogą jedynie pozazdrościć.

„Blue Smoke”, czyli tytułowy i otwierający album utwór kieruje nas w beztroskie, sielankowe klimaty, a nawet zachęca do skocznych pląsów. W czułą strunę niewątpliwie uderzają takie kompozycje jak „Unlikely Angel” oraz „Miss You-Miss Me”. Znajdziemy tu także wybitnie odśpiewany cover Boba Dylana „Don’t Think Twice”, który podobnie jak „Home”, odnosi się do licznych w karierze Parton inspiracji bluegrassowym brzmieniem. Kolejną z nieautorskich kompozycji jest „Lay Your Hands On Me” Bon Joviego. Na krążku znajdziemy także krótką listę zaproszonych gości, a figurują na niej niemałe nazwiska: Kenny Rogers („You Can’t Make Old Friends”) oraz Willie Nelson („From Here To The Moon And Back”). Jak stwierdziła sama autorka, utwory z tymi artystami mówią same za siebie, a także podkreślają rolę prawdziwej życiowej przyjaźni. Choć oczywiście cała płyta kwalifikuje się do kolejnej z gatunku country, znajdziemy na niej piosenkę, która w sposób szczególny wpisuje się w klasyczną definicję tego rodzaju muzyki – „Banks Of The Ohio”. Parton lubi zamykać swoje albumy mocno stonowanymi kompozycjami, które pozwalają na nutkę muzycznej swobody i rozmarzenia. „Try” jest tego idealnym odzwierciedleniem. Utwór opływający delikatnością, z dużą dozą nostalgii wieńczy czterdzieste drugie studyjne dziecko słynnej Dolly.


Jeśli ktoś ośmielił się zastanawiać, dlaczego Dolly Parton to najczęściej nagradzana artystka country nie tylko w Stanach, ale także w całej historii gatunku, jej najnowsze wydawnictwo rozwiewa wszelkie wątpliwości. Tuż po wydaniu płyty, znajdujące się na niej utwory z miejsca zaczęły wdrapywać się na szczytowe miejsca wielu radiowych list przebojów. I nie powinno być to dla nikogo niespodzianką. Królowa country za sprawą „Blue Smoke” zamyka usta wszystkim niedowiarkom, a także silnie umacnia swoje rządy. Oby jej panowanie trwało jak najdłużej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *